niedziela, 1 stycznia 2012

podsumowanie roku

Ha ha! - myślałem, że to chwila, jednak trzy lata od pojawienia się filmujących lustrzanek minęły. Sporo się zmieniło. Minął czas zachwytu, nauki, zakupów, odkrywania możliwości, wad i zalet. Kto chciał zaraził się video na dobre, kogo nie pociągało do ruchomych obrazków pozostał w tyle. Canon 5D nie zmienił świata, lecz stał się jednym z narzędzi do jego prezentacji. Dobrze użyty potrafi być niewielkim dostępnym sprzętem rejestrującym video. Zgrabnie się uzupełnia ze stadem cyfrowych kamer RED'a, ARRI, czy Sony. W całym tym rozgardiaszu nie tyle ważne jest pojawienie się lustrzanek video ile ogólna dostępność sprzętu wysokiej jakości. Na festiwalach jak grzyby po deszczu wyświetla się filmy niezależne, offowe ale i komercyjne produkcje zrobione po nowemu, nowocześnie, czasami nowatorsko, nieraz bez budżetu lub "mikroskopijnym w Ameryce" nakładem 70 tyś dolarów;). Internet pełen jest krótkich form, pomysłów, obrazków nie do końca będących filmem, nie wpisujących się w żadne konwencje bo nie jest to już obowiązkowe. Liczy się pomysł i wiedza, wszystko inne jest do kupienia w media markecie za rogiem.