niedziela, 17 lutego 2013

łatwo, łatwiej, najłatwiej

W dorosłym życiu posługiwałem się Final Cutem. Ten zaawansowany program daje możliwości daleko większe od potrzeb. Montaż obrazu to proste w filmie zajęcie. Można realizować je wyrobami różnych producentów. Profesjonalne oprogramowanie spod znaku Appla czy Avida nadaje się doskonale. Każde ma swoje cechy i wymagania, każdego trzeba się uczyć prawie od nowa. Z wyjątkiem nowej wersji jabłka. Prosty do bólu soft wywołał sporo kontrowersji. Obraza dla zawodowców, podobny do amatorskiego oprogramowania FCP X nie spotkał się z dobrym przyjęciem. U mnie ma coraz lepiej. Wystarczy zdziecinnieć, zapomnieć o starych nawykach by śmieszne funkcje nabrały sensu i znaczenia. Staram się montować w nowym Finalu.
Prosto i szybko wykonać pracę dla telewizji, internetu albo innego medium. Bez niepotrzebnych etapów, z laptopem na kolanach. Może do filmu bym go nie zabrał, lecz do codziennej pracy już jak najbardziej. Dużo, tanio, Apple - i nie ma co się czepiać, jak obiektywnie popatrzeć.